Siedzę sobie, palce śmigają po klawiaturze. Dzień jak codzień, nic nadzwyczajnego. Próbuję coś napisać. Idzie średnio.
Pojawia się jedno jedyne pytanie, które męczy mnie już od dłuższego czasu...
Po co ja to właściwie robię? Dla kogo?
Brak opcji.
Brak czegokolwiek.
Just keep calm and fuck it.
Zgubiłam słuchawki... I parę innych rzeczy, ale jest ok... Nic już nie wiem.
Nie wiem dlaczego, ale ten obrazek poprawia mi humor... xD
Do napisania.