środa, 29 maja 2013

"Porcja ciepłych złudzeń przenika do serc..."

Ech. Dawno mnie tu nie było. Nie mam siły jakoś pisać, przelewać tych swoich nieuporządkowanych myśli na ten internetowy pamiętnik, kto to czyta...

Siedzę sobie, palce śmigają po klawiaturze. Dzień jak codzień, nic nadzwyczajnego. Próbuję coś napisać. Idzie średnio.

Pojawia się jedno jedyne pytanie, które męczy mnie już od dłuższego czasu...
Po co ja to właściwie robię? Dla kogo?


Brak opcji.
 Brak czegokolwiek.
Just keep calm and fuck it.

Zgubiłam słuchawki... I parę innych rzeczy, ale jest ok... Nic już nie wiem.

 
Nie wiem dlaczego, ale ten obrazek poprawia mi humor... xD

 Do napisania.





poniedziałek, 29 kwietnia 2013

" And the rain will kill us all throw ourselves against the wall"


What if I say I'm not like the others?
What if I say I'm not just another
One of your plays?
You're the pretender.
What if I say I will never surrender?

Korowód tworów różanych
znanych i nieznanych.
Wiśniowe, rumiane straże
brzdąkają na gitarze.

Mimo prób uciążliwych
wciąż mam coś tylko na niby.
Lecz któż to wie, co mi się przyśni
w kraju kwitnącej wiśni...

Brak tu smutku i strachu.
Koszula w kratkę, serce na temblaku.
Kawa parzy wargi, gardło.
Coś w nas było, coś umarło.

Małe, wiatrem owiane.
Kochane i niekochane.
Uśmiech przesłodzony i krzywy.
Wszystko, wszystko na niby.

Widzę cię namacalnie
z mojej fortecy, mej wieży.
Masz wielkie cuda przed sobą,
tylko nie chcesz uwierzyć... 

 Hmm... Zacna rozmowa z Asią przez telefon, takie tam 43 minuty :D. Dobrze, że masz niższe opłaty na stacjonarne, bo już się bałam, że będziesz płacić jak za zboże. Tęsknię kicia! :< Mam nadzieję, że coś zorganizujemy, jak się zrobi cieplej. Książka na zimny, nudny dzień dobra rzecz... Zresztą nie tylko. <3


niedziela, 28 kwietnia 2013

"Możemy zacząć od nowa... Tylko spójrz mi w oczy i powiedz, że się mylę."

Master of puppets, I'm pulling your strings
Twisting your mind and smashing your dreams
Blinded by me, you can't see a thing
Just call my name, 'cause I'll hear you scream
Master, master...


Tygodniowe wolne. Projektów od groma, no ale w końcu będę miała chwilę dla siebie. I hope... Póki co dnie upływają mi na słuchaniu muzyki i nawiedzaniu niczego nieświadomych śmiertelników w ich ciepłych, przytulnych mieszkankach i wyciąganiu ich z nich by zaprowadzić ich na ścieżkę nieprawości :3. Sprowadzanie na złą drogę tych niewinnych duszyczek jest dla mnie źródłem nieustającej radości. Jak będę miała wenę, to napiszę jakiś wierszyk, prawdopodobnie niedługo coś wrzucę. Zaczęłam czytać "Życie Pi"... Ciekawe, nie powiem :D. Jak dojdę do końca, to podzielę się wrażeniami.